Chór "Echo Kresów", działający przy Miejskim Ośrodku Kultury w Kędzierzynie-Koźlu wrócił z czeskiej Pragi, gdzie uczestniczył w Międzynarodowym Festiwalu Chórów. 


Kędzierzyńsko-Kozielski chór „Echo Kresów” Miejskiego Ośrodka Kultury po raz drugi w tym roku wyruszył poza granice Polski. Jeszcze nie przebrzmiały echa pobytu koncertowego na Ukrainie , a już 13 lipca wyruszył na podbój czeskiej Pragi. Tam w dniach 13-16 lipca uczestniczył w Międzynarodowym Letnim Festiwalu Chórów – Praskie Spotkania Chóralne 2017 z udziałem kilkudziesięciu chórów reprezentujących różne kraje Świata.

DSC04955 d

Występy chórów odbywały się w trzech kościołach w centrum Starego Miasta Pragi. W najstarszym kościele Św. Mikołaja , Św. Marcina, a finał w kościele Św. Salwatore. Niezwykłe miejsca z naturalną akustyką, kościoły przystosowane jako sale koncertowe dla potrzeb festiwali muzycznych. Pierwszego dnia zgodnie z harmonogramem festiwalu nasz chór wystąpił jako ostatni w kościele Św. Mikołaja. Na tą okazję dyrygent Adam Wołkowski wraz chórem przygotował specjalny repertuar zgodnie z wymogami regulaminu festiwalu, do tego trzeba dodać cztery utwory obowiązkowe w języku angielskim znanych światowych przebojów.
Do kresowej tożsamości nawiązał chór swoim pierwszym utworem „Kraj Rodzinny Matki Mej” ,oraz „Wierne Madonny”, było też wzniosłe „Gaude Mater Polonia”, amerykańskie „Amazing Grace”, filipińskie „Rossas Pandan” i „Syiahamba” utwór zaśpiewany w afrykańskim narzeczu Zulu Zulu.

DSC05396 d

Kędzierzyńsko-Kozielski chór śpiewał wśród najlepszych, często profesjonalnych z wieloletnim doświadczeniem chórów m.in. z Finlandii, Holandii, Francji, Niemiec, Szwajcarii, Czech, Węgier, Litwy, Rumunii, Polski, Hiszpanii, Izraela i Chin.
Pełny obaw, ale i nadziei nasz chór stanął przed wymagającą publicznością i już pierwszy kresowy utwór przyciągnął uwagę słuchaczy, a wykonane „Alleluja”- Gordona wzbudziło gromkie brawa i wielki aplauz i tak pozostało do końca koncertu. Chór został zmuszony do bisu, był zaskoczony burzą oklasków, owacjami na stojąco i gratulacjami w różnych językach. 

Pytano o historię i jego specyficzną nazwę „Echo Kresów” oraz miasto i rejon z którego pochodzi chór. Zdziwienie wzbudził fakt ,że chór jest zespołem amatorskim i istnieje od pięciu lat , a średnia wieku członków chóru to 68 lat, oraz, że prowadzący chór Adam Wołkowski jest jednocześnie aranżerem, akompaniatorem, choreografem i jedynym dyrygentem chóru, jednym słowem człowiek orkiestra nazywany żartobliwie w ustach członków chóru.

Po tym Koncercie chór stał się rozpoznawalny podczas spacerów po Starym Mieście witany był uśmiechami, oklaskami i gestami uznania . Chór przestał być „Brzydkim Kaczątkiem”, a skrzydeł dodała mu pełna widownia w następnym dniu koncertowym w kościele Św. Marcina.

DSC05291 d

Po koncercie wielu dyrygentów i menagerów czekało na Adama Wołkowskiego celem wymiany adresów i nawiązania kontaktów.
Kędzierzyńsko-Kozielski chór „Echo Kresów” otrzymał propozycje koncertowe wyjazdu do Izraela , Szwajcarii i Hiszpanii.
Na zakończenie festiwalu wszystkie chóry, kilkaset osób zaśpiewało razem w kościele Św. Salwatore czeski utwór „Kacena divoka” oraz „Halleluja” - Koena, Whate A Wonderfull World” - Armstronga oraz „Syiahamba” , tym samym pokonano wszelkie bariery i uprzedzenia.

Organizatorzy dziękowali naszemu dyrygentowi i chórowi,że „Echo Kresów” wniosło do festiwalu nowego ducha: czyli radość, spontaniczność i żywiołowość, zapraszając Kędzierzyńsko-Kozielski chór na następne edycje praskiego festiwalu.
Niezwykłym wydarzeniem był spontaniczny, zainscenizowany mini koncert na Hradczanach pod batutą Adama Wołkowskiego , który zgromadził słuchaczy – turystów z całego Świata. 

Chór „Echo Kresów” bogaty w nowe artystyczne doznania wrócił w niedzielę w nocy do Kędzierzyna-Koźla.